18 komentarzy

  1. A mnie to się marzy usłyszeć Julitkę w czymś w pełni operowym. To wykonanie bardzo ładne, przykuło moją uwagę na tyle, by do niego wrócić, zatem sobie pobrałam z wielką przyjemnością.

  2. Dobrze było, Julka jakby się uprzeć, to możnaby się przyczepić i do tego, że źle ci wyszło bo za oknem było za zimno. Znacie taki dowcip? Pewnego dnia kilku gości odwiedziło pewną rodzinę. Gospodynipodaje obiad. Goście: „Mmm, pyyyysznee”. Gospodyni: „eeee, gdzie tam, za słone mi wyszło”. Podają kolejne danie. Goście: „Mmmm, pyyychaaa” Gospodyni: „A gdzie tam, rozgotowało mi się”. Podają następne danie, a goście nie jedzą. Gospodyni: „Czemu nic nie jecie”? Goście: „No czekamy, aż podaż coś dobrego”. i tak samo jest z tym twoim śpiewem, więc nie przesadzaj.

  3. Nie, wykonanie z pewnych względów nie podoba mi się bardzo i chodzi o mnie. @Zuzler Problem w tym, że jeżeli nie jesteś Anglikiem/Amerykaninem, to śpiewanie po angielsku jest trudne diabelnie! Generalnie śpiewaczki operowe nieznoszą tego języka do śpiewania, bo nigdy nie można zachować w nim wymowy oryginalnej. To samo jest zresztą z francuskim. Poza tym jeszcze Dawida wymaganiem było, by akcent nie był bardzo amerykański, a z takim chyba najwygodniej mi się śpiewa.
    Generalnie nie jestem zachwycona sobą w tej piosence, a to nawet mało powiedziane. 🙂

  4. Tym większy szacun, ponieważ, przywołuje we mnie dość fajne wspomnienia, a sam utwór nie jest wcale łatwy do zagrania i do zaśpiewania, bo trzeba do tego mieć odpowiednią barwę głosu, żeby zachował swoje wartości, ale ty Julka dałaś radę. Dzięki za przypomnienie tego kawałka.

  5. Bardzo fajnie zagrane, że o śpiewie nawet nie wspomnę. Piękny z was duet. Choć myślę, że mimo, że Dawid zagrał to na pianinie, czy fortepianie, bo nie wiem jaki preset wybrał na swoim keybordzie, to jednak fajniej zabrzmiałoby to przy większej gamie instrumentów. Ten utwór aż się o to prosi, ale i tak było pięknie. Julka, szacun!

Dodaj komentarz

EltenLink