Pomyłka

Wyobraźcie sobie taki typowy, piątkowy poranek Dawida.
Wyciągacie z lodówki jajka (dwie sztuki) i majonez (jeden słoik). Następnie wyciągacie do tego nieco naczyń.
Wkładacie jajka do garnka i włączacie kuchenkę. Czekacie, aż zaczną się gotować. Gdy zaczną, liczycie osiem minut.
W tym czasie wyciągacie z szafki herbatę i cukier i zaczynacie ważenie eliksirów. Ale żadnych tam trudnych, żadna czarna umbarska, zwykła, poziomkowa.
Grzejecie wodę, nalewacie do kubka z saszetką i postanawiacie dodać cukru.
W tym celu nabieracie substancję na łyżeczkę i wsypujecie do kubka.
Siadacie po chwili zadowoleni z jajkami, które ładnie się ugotowały, obieracie je, smarujecie jeszcze bułkę masłem (po poprzednim pokrojeniu) i zaczynacie ucztę.
Po pierwszym łyku herbaty jednak coś wam nie gra. I to bardzo nie gra.
Długo, długo zastanawiacie się, co się stało. Zdążyliście już zmyć naczynia, przetrzeć blaty i zrobić nieco domowych porządków, gdy was olśniewa.
Informacja: do herbaty dodajemy cukier, nie majonez.

24 komentarze

  1. Popłakałem się prawie ze śmiechu, zarówno z samego wpisu, jak i z komntarzy Julity. I zgadzam się, że poprawianie wpisu będzie profanacją. Cherbata poziomkowa z majonezem. Hmm. Interesujące. Tego jeszcze nie grali. Może trzeba otworzyć restaurację, w której będą serwować napoje według przepisów niewidomych. Cherbata ala Dawid. Kawa po elanoryjsku.

  2. Wiesz, nie zamieniaj.
    Ma to urok niesamowity, a mój komentarz po poprawkach nie będzie mieć sensu.
    Ale…
    Ty wiesz, jak wygląda cukiernica, prawda?
    Tam są nawet dwie cukiernice, ale żadna nie przypomina niewielkiego słoika, o ile sobie przypominam, choć jestem podziębiona, więc może się mylę…
    Dawid, pamiętaj, że metro odjeżdża ze stacji, nie z przystanku, Warszawa Centralna jeszcze nie jest zamknięta, zapowiedzi są tam robione syntezą, a metro ma dotąd tylko dwie linie…
    Tak tylko mówię, na wszelki wypadek.
    No ale tak się kończy publikowanie wpisu o wpół do trzeciej rano!

Dodaj komentarz

EltenLink