Widzę, że trzeba jakoś sensowniej drgnąć te blogi. Dwa tygodnie temu zaproponowałem wam dyktando, do którego masa osób się przyłączyła, bardzo za to dziękuję! Mija jednak czas, a blogi znów zaczynają świecić pustkami. I co ja mam z tym zrobić? Wymyślać wam kolejne dyktanda? Znudzi się, po prostu! A ja nie chcę, żeby się znudziło, ja chcę tę społeczność nieco rozkołysać!
Nie jestem wielkim blogowym znawcą, ale postanowiłem zrobić mały research polegający na wpisaniu kilku fraz zaczynających się od "site:wordpress.com" do wyszukiwarki Google. Na WordPressie trwa masa różnych blogowych wyzwań, łańcuszków i podobnych. Tam też występują dyktanda, ale również forma oparta na nominacjach. Czemu nie? Pójdziemy za zaproponowanymi tam zasadami.
Zasady będą takie. Zadajemy pięć pytań i nominujemy cztery osoby, które mają na nie odpowiedzieć. Osoby nominowane odpowiadają na zadane pytania w ciągu trzech dni od otrzymania nominacji i tworzą 5 nowych, nominując cztery kolejne osoby. Ważne, nie wolno nominować osoby, która nas nominowała. Dla uproszczenia sprawy prosiłbym, by nominować tylko aktywnych blogerów lub osoby co do których wiemy, że mogą nam odpowiedzieć, a nie na przykład nie ma z nimi kontaktu od pół roku.
Na Eltenie społeczność jest mała i obawiam się, że zaczniemy bardzo często nominować siebie wzajemnie, dlatego proponuję umowę, że każda osoba nominuje tylko raz. Jeśli powróci do niej kolejny łańcuszek, odpowiada na pytania, ale nie tworzy kolejnych nominacji. Każda gra się ostatecznie nudzi, a ja wolę, by powstało 10-20-30 fajnych wpisów, niż 50 ciągniętych na siłę.
Wszystko pięknie ładnie, ale skąd ja mam wymyślić pytania dla siebie? A no zacznę od pytań z nominacji we wpisie, który zainspirował mnie do tej gry. Nie, nie byłem nominowany, trudno, ukradniemy.
1. Dlaczego Twój blog w ogóle powstał pod taką, a nie inną nazwą?
Pierwotnie nazwa tego bloga była inna, cytat "Skacz i – lecąc w dół – pozwól, by wyrosły Ci skrzydła" pochodzący z twórczości Kerstin Gier. "Szara przystań" była oddzielnym, poza-Eltenowym blogiem, na którym dzieliłem się swoją twórczością. Ostatecznie jednak postanowiłem projekty te połączyć.
Dlaczego "Szara przystań"? To miejsce w Śródziemiu, z którego elfy odpływały do nieśmiertelnych krain. Skojarzyło mi się bardzo zwłaszcza z moją twórczością. A fakt, że pozostaję wielkim fanem Tolkiena też tu sporo mówi. Przede wszystkim jednak dla mnie Szara Przystań zawsze miała bardzo symboliczne znaczenie miejsca umieszczonego między jawą a snem.
2. Gdybyś mógł/mogła magicznie opanować jeden dowolny język na świecie, jaki by to był i dlaczego?
Chyba francuski! Masa organizacji naukowych działa we Francji, stamtąd wywodzi się Europejska Agencja Kosmiczna, Europejskie Centrum Badań Jądrowych i wiele innych. Ja zaś mogłem obcego języka nauczyć się chyba tylko raz. Nie najgorzej opanowałem angielski, ale wydaje mi się, że jest to absolutny koniec moich aspiracji lingwistycznych.
3. Twoje najbardziej udane postanowienie noworoczne?
Myślałem, że postanowienia noworoczne są właśnie od tego, by się nie udawać! Wychodzi na to, że najbardziej udanym postanowieniem noworocznym w moim wypadku jest realizacja wyzwania czytelniczego od Julity, które dobiega u mnie końca, o ile oczywiście wszystko zrecenzuję. Ale przeczytanie setki książek i motywacja do tego – zdecydowanie cenna sprawa.
4. Książki papierowe czy e-booki?
Ciekawe pytanie dla niewidomego, ale dobra. Chyba jednak e-booki. Bardzo cenię brajl, uwielbiam pisać i dostawać brajlowskie listy. Ale nigdy nie miałem okazji przyzwyczaić się do czytania w brajlu całych książek. Tak naprawdę przeczytałem w brajlu, prócz pojedynczych ksiąg "Pisma Świętego" i prasy, chyba tylko "Karolcię" w wieku 10 lat. Ja w wielu wypadkach wolę ebooka nawet od audiobooka. Wyjątek to niektórzy lektorzy i niektórzy autorzy.
Inną sprawą jest jednak poezja. Nie lubię wierszy czytanych przez syntezator, a interpretacje lektorów też czasami mi nie odpowiadają. Ja zawsze chciałem mieć poezję niektórych autorów w brajlu, ale nie wypożyczoną, tak na stałe, w biblioteczce. Mówię tu o twórczości Kochanowskiego, Karpińskiego, Staffa czy Tolkiena.
Właśnie, biblioteczka. Największą wadą książek elektronicznych jest dla mnie to, że nie można ich ładnie ustawić na półeczce, dotknąć, poczuć, wspomnieć po latach. Bardzo tego zazdroszczę widzącym. W mieszkaniu mojej babci brat odkrył wydanie "Władcy pierścieni" z 1963 roku. Tego mi brakuje.
5. I uwaga na luzie: gdybyś był/a dinozaurem, to jakim i dlaczego?
Nie znam się na dinozaurach!
Myślicie, że pterozaury – te latające – się liczą? Jeśli tak, to którymś z nich, bo zawsze chciałem latać!
A jak nie, może wannanozaurem? Głównie dlatego, że jakoś niedawno Kuba mi coś o nich opowiadał i bardzo spodobała mi się ta nazwa?
A teraz nominacje ode mnie.
Pytania dla was
Wiem wiem, dziś jest dziwny dzień, ale co tam, pośmiejemy się troszkę i rozluźnimy atmosferę.
1. Gdybyś miał/miała spędzić dzień z bohaterem lub bohaterką bajki dla dzieci, kto by to był? Jakie trzy pytania chciał/chciałabyś mu/jej zadać?
2. Który Eltenowy bloger byłby Twoim zdaniem najlepszym kandydatem na ministra zdrowia? Dlaczego?
3. Jaka była najgorsza książka, którą przeczytałeś/przeczytałaś? Dlaczego?
4. Jakie byłyby trzy pytania, które zadałbyś/zadałabyś, gdybyś mógł/mogła przeprowadzić wywiad z panem Bogiem dla radia BBC?
5. Gdyby któryś z Eltenowiczów miał przez następne 24 godziny znać wszystkie Twoje myśli, kto by to był?
Nominowani
* Monia01
* ambulocet
* tomecki
* Elanor
Miłej zabawy
Tak. A na razie nominowani przeze mnie milczą!
Czekajcie, ale to ja mam odpowiedzieć na te, które ty zadałeś, czy na te pierwsze też? xd. W sensie, odpowiadam na te, co ktoś mnie nominujący zadał tylko?
A ja nie chcę się w to bawić.
Po co na siłę ludzi integrować, nie widzę w tym sensu, uważam, że blogi powinny żyć własnym życiem więc mnie w to nie mieszajcie.
Oczywiście życzę wszystkim miłej zabawy.
Ja też odetchłam z ulgą. 🙂
*pytania, *dziwne . ALe tak w ogóle, to chętnie bym się włączyła, jeśli ktoś zechce mnie nominować.
Uff, mnie nie nominowałeś. Całe szczęście, bo pytanie wymyśliłeś zaiste dzienw.
No jasne, że tak. 😀 Google już mnie oświeciło w tej materii. Szło o wannanozaura. Chyba. Może. Z pewną dozą prawdopodobieństwa.
To w takim razie musiałeś przekręcić nazwę. 😀
A ja jestem prawie pewien, że ty. 🙂 Bo nie znam innego takiego paleoświra. 😀
Hmm. Spróbuję odpowiedzieć. Co do dinozaurów, nie wiem, kto odpowiadał Ci o wannozaurzem ale raczej nie ja. Pterozaury tonie dinozaury, ale zdarzały sie dinozaury, które potrafiły pokonywać krótkie dystanse bodajże lotem ślizgowym. Przykładem mikroraptor.