Wyzwanie miałem podjąć wczoraj, ale dzień miałem i dość nieprzyjemny dla mnie szczerze mówiąc, i ciężki… No i po prostu nie miałem siły na pisanie czegokolwiek konstruktywnego.
Tak więc, naprawiam dzisiaj i podejmuję Małgosi wyzwanie.
Myślałem, że będę pierwszy, jak widać, Maja mnie wyprzedziła.
No to lecimy.
1. Jak mija twój dzień i na co czekasz w najbliższej przyszłości?
Jak mija dzień? Normalny dzień szkolny, ale mnie to cieszy. Ja już po lekcjach, trzeba się pouczyć i znowu do szkoły. 🙂 Na co czekam w przyszłości? W najbliższej, nie wiem. Ale w krztynkę dalszej na moją osiemnastkę, która za dwa tygodnie, i na Rehę w Warszawie z nadzieją spotkania tam dwóch osób, Mai oraz Angeliki.
2. Jaką cechę najbardziej w sobie lubisz i dlaczego?
HMM, ciężkie pytanie. Maja pisała o szczerości, to ważna cecha i staram się ją pielęgnować, z czego czasem różne sytuacje wychodzą, bo u mnie szczerość jest aż do bólu. Ale nie powiedziałbym, że to lubię, to po prostu cecha, która powinna dla mnie charakteryzować wszystkich. Gdyby każdy był szczery do bólu, nikogo by ta szczerość nie bolała.
A więc ja lubię swój upór. Może dziwną rzecz wybrałem, nie dla każdego to cecha pozytywna, ale cóż… Ja jestem i lubię być dziwny.
Lubię to, że jak coś postanowię, będę niezłomnie do tego dążyć, czasem nawet latami. Gdyby nie to, byłbym dzisiaj zupełnie innym człowiekiem, pewnie nie wiedziałbym, jak się programuje i co to C++ , a wy nie moglibyście tego czytać, bo Eltena by nie było.
Więc, upór i wytrwałość w tym, co postanowię.
3. Jakie jest największe wyzwanie, jakie do tej pory spotkało Cię w życiu i jak je przezwyciężyłeś? Jaki jest twój plan, jeśli wciąż nad nim pracujesz?
To pytanie akurat było proste. Podjęte przeze mnie osobiście, wyzwanie udowodnienia, że niewidomi potrafią wszystko, nawet jeśli to budowa rakiety i zabawa w coś, czego w Polsce nikt nie robił. 🙂
Ale najważniejsze dla mnie nie jest to, by to udowodnić widzącym. Ja chciałbym to udowodnić innym niewidomkom, bo mało co irytuje mnie tak, jak osoby niewidome mówiące, że to im się nie uda, że trzeba widzieć, że nie ma szans.
A udowadniam, jak mogę, budując rakiety, programując, ucząc się i tak dalej.
I mam nadzieję, że coś tam mi się udało niektórym pokazać.
4. W czym jesteś mistrzem lub expertem?
Trudne pytanie. Obiektywnie sądzę, że w informatyce. Pewnie za sprawą tego, że spaliłem nie jeden komputer eksperymentując i rozkładając na części pierwsze i wysypałem nie jeden system bawiąc się tam, gdzie nie powinienem.
Ale dzięki temu zebrałem na prawdę dużą wiedzę i do tej pory nie spotkałem jeszcze informatycznego zadania, które by mnie przerosło, chociaż pewnie to już niedługo. 🙂
Anyway, od trzeciej gimnazju nie dowiedziałem się zasadniczo niczego nowego o komputerach, chociaż może się to oczywiście zmienić.
Tak więc informatyka, chociaż oczywiście istnieje bardzo wiele dziedzin, w których mi do bycia ekspertem brakuje.
Przykładem jest chociażby język angielski, chociaż się staram uczyć i rozwijać. 🙂
5. Czego dotyczył twój ostatni sen, jaki pamiętasz?
Eeeee, tego, że zostałem spytany ustnie na angielskim i dostałem piątkę. CO ciekawe, tego samego dnia rzeczywiście zostałem spytany ustnie i jakimś cudem dostałem piątkę.
6. Kto wie o tobie najwięcej?
Trudne pytanie. Zasadniczo, mógłbym podzielić to na dwie kategorie, ludzie, których znam od lat i wiedzą o mnie mnóstwo i ludzie, których znam krócej albo bardziej wirtualnie, a chciałbym, żeby mnie lepiej poznali. Ogólnie, jak z kimś się polubię, ,dość dużo o sobie opowiadam, chociaż mało kto wie, jak jestem nienormalny mimo, że myśli, że już wie.. 🙂
Prócz rodziny, do pierwszej kategorii zaliczają się Piotrki, dwóch najlepszych przyjaciół od początku podstawówki do dziś, do tego z Eltena Magda (magdar1999) i Kuba (ambulocet). Nie wiem czy ktokolwiek inny zna mnie tak, jak oni i tyle o mnie wie. Czasem to straszne. 🙂
Nie wiem czy powinienem pisać o drugiej kategorii, ale co tam. Kuzynka, z którą kiedyś mieliśmy bardzo dobry kontakt, a teraz w wyniku różnych sytuacji rodzinnych widujemy się niestety raz na ruski rok, dwie osoby z klasy w liceum, chociaż… Nie wiem, czasem mam wrażenie, że je dobrze znam, a czasem wydają mi się tylko znajomymi z widzenia, więc tu nie jestem pewny. A na koniec kilka osób ze środowiska, w tym pięć z Eltena. 🙂
7. W jakiej pozycji śpisz najczęściej?
Eeee, może nie będę oryginalny, ale horyzontalnej, dobrowolnie. Bo tak. Przynajmniej tak zasypiam, bo zdarzało mi się budzić i na podłodze, no dobra, to miało miejsce tylko raz, ale i tak było ciekawym doświadczeniem. A śniło mi się wtedy, że uciekałem przed czymś. 😀
Chociaż Małgosia twierdzi, że ta pozycja jest nietypowa, więc, nie wykluczam. 😛
8. Gdybyś miał wehikuł czasu (taki jak Tardis), i mógłbyś przenieść się gdziekolwiek w czasie i przestrzeni, gdzie byś się przeniósł?
Do starożytności, konkretnie do starożytnej grecji. Kocham tamten kraj, chociaż nie wiem czy byłoby to bezpieczne.
Ale trudno, zawsze chciałem poznać ludzi takich, jak Tespis, Pitagoras, Tales czy Sokrates.
A na drugim miejscu do Polski z początku średniowiecza, by odświeżyć zamazane i zapisać puste karty historii naszej ojczyzny, by odkryć to, czego historycy nie wiedzą.
9. Dlaczego twój ulubiony kolor jest twoim ulubionym kolorem?
Eee, niebieski, chociaż nie widzę.
Bo kojarzy mi się fajnie, morze i niebo, dwie rzeczy, które pokochałem, do których mnie ciągnie i które zawsze są dla mnie inspiracją do tworzenia, kojarzą mi się z głębią, której nie można przeniknąć, z tajemnicami, które trzeba odkryć i z pragnieniami, do których trzeba dążyć.
Ze wspomnieniami i marzeniami, czymś odległym, nieosiągalnym, napełniającym tęsknotą.
10. Kiedy ostatnio śmiałeś się tak, że bolał cię brzuch, boki, nie mogłeś złapać oddechu itp.
Wielu ludzi mówi, że jestem pogodny, że lubię się uśmiechać.
I chyba tak, rozmowa i towarzystwo innych tak na mnie działa.
Ale bardzo rzadko zdarza mi się tak śmiać, bo rzadko czuję się aż tak szczęśliwy i wesoły.
Ostatnio?
Jak odwiedzili mnie Piotrkowie, o których powyżej. To było na początku tego roku szkolnego, weekend z 2 na 3 września konkretnie. Naprawdę można było się pośmiać i ja z tego śmiechu myślałem, że pęknę.
No ok, wyzwanie wypełnione, mam nadzieję, że was nie zanudziłem mimo, że przyznaję bez bicia, wpis ten pisałem rwanie, bo co chwila coś mi przerywało i mimo, że powinienem go napisać w jakieś 10-15 minut, pisałem godzinę z hakiem. 🙂
Pozdrawiam,
DP
6 komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Zgadzam się, że upór i wytrwałość to dobre cechy. Oczywiście zależy jeszcze, kiedy, ale generalnie, nie
można się poddawać w dążeniu do realizacji swoich marzeń. Co do przenoszenia się w czasie, ja też przeniósłbym
się chętnie do Starożytnej Grecji, zważywszy, że ogólnie lubię zamieszchłą historię i oczywiście z powodu
znaczenia tego regionu dla rozwoju filozofii europejskiej. Chętnie bym się spotkał z Sokratesem i naturalnie
innymi filozofami też, ale w przypadku tego pierwszego na pewno chciałbym się przekonać, czy rzeczywiście
istniał.
Oczywiście Starożytna Grecja to miejsce, do którego przeniósłbym się w drugiej kolejności, bo w pierwszej
z pewnością do prehistorii, tylko nie wiem, do jakiego konkretnie okresu. 🙂
No i proszę, prorocze sny istnieją. Ja się zawsze obawiam, że spełnią się te z kategorii koszmarów. Kiedyś
mi się śniło, że spóźniłam się godzinę na egzamin i obudziłam się strasznie rozdrażniona, ale ten sen
nie przełożył się na rzeczywistość.
Kure, też muszę wyśnić takie coś. Druga piątka w takich warunkach to dobry, na prawdę dobry wynik.
Wczorajszego niemiłego dnia współczuję, ale fajnie, że dzisiejszy jest już przyjemniejszy. 🙂
Upór i wytrwałość to bardzo dobra cecha, przydaje się niewidomym w życiu.
O, jeśli od tak długiego czasu nie dowiedziałeś się o komputerach niczego nowego, myślę, że ze swojej wiedzy możesz być rzeczywiście bardzo dumny.
Hahaha proroczy sen?
No ciekawa ta pozycja horyzontalna, napisałam wtedy tak trochę ironicznie, bo zastanowiło mnie, ilu ludzi śpi właśnie pionowo i jak to jest. 😛
Średniowieczna Polska to bardzo interesujące środowisko według mnie.
I serio? Napisałeś, że 5 z eltena, nie mówiąc, kto? Jesteśmy ciekawi! :d Czekaj, coś tam jeszcze było…
czekaj… No luuudzie, dobra, nie pamiętam, zaraz mi się przypomni.
Dawid, uwielbiam Cię za ten wpis. 😀 A ja dalej nie mogę się zebrać, żeby ppodjąć wyzwanie. 😀