Narodziny Nowego Świata

Wiersz napisany został ponad 40 lat przed wydaniem pierwszej części "Władcy Pierścieni".
Dlatego też po wielu latach Tolkien nadał mu właśnie ten tytuł: "Narodziny Nowego Świata".
Samym przesłaniem tego tekstu miało być obudzenie nadziei u tych, którzy obserwowali dramat rozpoczynającej się wojny.
I stanął Erendil, gdzie się rodzi cień
na srebrzystym brzegu morza,
wśród nocy szczytów i Słonecznych lśnień,
które był mrok pochował.
Jak iskrę jasną miał on łódź
trwającą u piasków samotnych,
aż wierząc, że ogrzeje lód,
odpłynął od ziem zachodnich.
I przebył drogę ostrych skał,
płynąc wśród Słońca blasków,
i przez krainę licznych gwiazd
widzianych, jak na obrazku.
Aż ujrzał wiecznej nocy ląd,
co kres zgarnęła nieba,
gdzie światła żagli ciemny mrok
gwieździsty blask rozwiewa.
liczne był minął statków wraki
i choć nie stracił nadziei,
zatęsknił tam za świtem jasnym
zlęknion, że kres to już Ziemi.
Już czeka, jak rozbłyska dzień
i nocy zmierzch rozprasza,
a serce cieni widzi kres
i uśmiech twarz rozjaśnia.
Tak uciekł wtedy od ziem wschodu,
od tarczy Słońca i Księżyca,
a jego burty blask zachodu
światłem srebrzystym powitał.
I wystrzelił żeglarz z pośród chmur
cieniem spowitych wiecznym,
i wzrokiem objął szczyty gór
skrytych przez mrok bezkresny.
Tak oto Erendil odbił z krain,
co jako pierwszy z żywych widział,
aż horyzont zalśnił pod żaglami
lądem jego dzieciństwa.
I tam usłyszał daleki płacz,
i łez deszcz rzęsisty odczuł,
i spostrzegł, że to świata wrak
spływa do przebytych mroków.
Stanął, gotowy płynąć w dal
ku ziemiom, co ledwo pożegnał,
nie zlękł się już nieba bez gwiazd
ni dróg bez jednego człowieka.
Za Słońcem tęskniąc, u steru trwa,
aż wpłynął na bezdroża nieba,
by w zimnym mroku światło dać
i ogień, co zwie się "nadzieja".

4 komentarze

Dodaj komentarz

EltenLink