Legendy Gdyńskie

# Słowem wstępu
W ostatnich miesiącach coraz częściej na myśl przychodził mi pomysł opracowania legend związanych z Gdynią. Miałem okazję kilkukrotnie z różnymi osobami rozmawiać na ten temat, a, jak się okazuje, na próżno szukać w Internecie zbioru liczącego więcej, niż 3-4 pozycje.
Spis legend Pomorskich na własny użytek prowadziłem od roku 2011, są to jednak bardziej skrótowe notatki, niż streszczenia. Postanowiłem więc zebrać wszystkie te materiały i zredagować do możliwie przystępnej formy.
Jak się okazuje, część podań ziem kaszubskich jest znana również poza Pomorzem, a jednak niekoniecznie kojarzone są z Gdynią. Inne opowieści wyglądają na zapożyczone, przeniesione w nasze realia, zdumiewająco podobne są bowiem do historii spotykanych w innych częściach kraju. W spisie tym umieszczone są więc jedynie te legendy, co do których mam pewność o ich Pomorskim pochodzeniu.
Sortując i porządkując swoje zapiski, zauważyłem, że dość ładnie dzielą się na legendy gdyńskie, gdańskie, wokółwejherowskie, puckie, helskie, krzyżackie i hen-dalekie. Na początek opowiem o tych gdyńskich, kiedyś jednak może, jeśli ten spis kogoś zainteresuje, pokażę więcej.

Jeszcze Polska nie zginęła… Ale Polacy o niej zapominają.

11 listopada 1918 roku zakończyła się I Wojna Światowa, a jednocześnie Polska po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość i międzynarodowe uznania.
Po długich i ciężkich latach prześladowań narodu Polskiego, walk, powstań i klęsk, I Wojna Światowa dała wreszcie nadzieję na odzyskanie własnego państwa.
Nie będę tutaj zagłębiał się w historię.
Ci, którzy się nią interesują, na pewno czytali nie jedno o odzyskaniu niepodległości.

EltenLink