Czym było dla nas Klango

Klango i Eltena porównywano już pod względem chyba każdej jednej występującej funkcji.
Nie spotkałem się jednak z żadną dyskusją o porównaniu tego, czym te programy były dla nas i jak wyglądały ich fora.
I właśnie o tym chciałbym dziś się rozpisać, bo wiele różnic i podobieństw dostrzegam.
Wiele twarzy tu, na Eltenie, kojarzę z Klango – lepiej lub gorzej. By nie szukać daleko, 6 na 9 użytkowników z polskiej administracji Eltena było niegdyś na Klango bardzo aktywnych. A jednak…

Melancholicznie, czyli jak to się zaczęło

Przeglądając stare pliki znalazłem swój pierwszy blogowy wpis w życiu. Nie tutaj, na Eltenie, a na Klango.
Z bloga niewiele przetrwało, a dzięki niezwykłej uprzejmości i słowności firmy Simplito jak klangoblogi nie działały, tak nie działają i raczej działać nie będą, blog tamten więc niestety odszedł do krainy zapomnienia.
Mimo to myślę, że warto przypomnieć ówczesne moje powitanie.
Tak wiele w tym czasie się zmieniło, a przecież nadal jestem tą samą osobą, o tych samych poglądach, tak samo nienormalną.
W sumie choć życie przyniosło różne niespodzianki, nauczyło lepiej pisać chociażby, przyniosło Infinity, wiele doświadczeń tak złych, jak dobrych, niewiele się zmieniłem, choć przewidywałem w owym czasie, że kończąc osiemnaście lat będę zupełnie inną osobą.

Internecie, dokąd zmierzasz?

Zajrzałem dzisiaj na Facebooka. Pośród stu przejrzanych przeze mnie wpisów widocznych na osi czasu, może trzy były warte uwagi, nie były kolejnymi zdjęciami, emotkami, komentarzami o jedynym celu napisania jakże elokwentnego xD, nie wspominam już nawet o udostępnianych linkach Four Square i tak zwanych memach.
Zajrzałem potem na Twittera, ale wyjąwszy kilka newsów ze stron Internetowych, nie było tam praktycznie niczego wartego uwagi.
Zajrzałem dalej na maila, ale znalazłem tam tylko wiadomości z list dyskusyjnych, w dodatku większościowo prezentujących poziom merytoryczny, o leksykalnym nie wspominając, zbliżony do naszych polityków, którzy dużo mówią, a mało w tym treści.
Zajrzałem więc na What’s Appa, po przejrzeniu kilku wiadomości z grup, uznałem, że niczym nie różnią się od tych mailowych, podobny bełkot i bezsens.
Zrezygnowany, wszedłem na Youtube, by obejrzeć coś ciekawego. Pokazało mi się kilka kabaretów, jednakże poziom większości skeczów był może odpowiedni dla ludzi o IQ poniżej pięciu, a szkoda, bo znam dobre naprawdę spektakle komediowe.

EltenLink