Zgodnie z obietnicą, oficjalnie pozdrawiam was z kraju Szekspira, Tolkiena, Defoe, Rowling, Chaucera i kilku innych znanych osobistości, szerzej znanego jako Anglia.
Dziś wstałem o trzeciej rano, zjadłem szybkie śniadanie i wybrałem się na lotnisko w Gdańsku.
Tu przygoda numer 1 – problemy z Kamilem…
Pan zatrzymał nas na lotnisku:
Kategoria: Z szarości dnia
Co przychodzi i odchodzi: refleksje, myśli i zdarzenia
Ciekawe, co to za herbata
Kosmici atakują
Piękna pogoda, nie ma co
Dawid będzie Warszawiakiem
Chciałem ja nagrać drugą część serii o tworzeniu akompaniamentu fortepianowego do utworów.
Ale natknąłem się na ścianę.
Jak wytłumaczyć pokrewieństwo gam bez wchodzenia w ścisłą terminologię muzyczną?
Jak wyjaśnić, dlaczego gamą pokrewną do C-Dur jest A-Moll, a nie, no nie wiem, E-dur? Eee, nie mam pojęcia, jak to wyjaśnić bez mówienia o bemolach, krzyżykach i podobnych cudach.
Czym było dla nas Klango
Klango i Eltena porównywano już pod względem chyba każdej jednej występującej funkcji.
Nie spotkałem się jednak z żadną dyskusją o porównaniu tego, czym te programy były dla nas i jak wyglądały ich fora.
I właśnie o tym chciałbym dziś się rozpisać, bo wiele różnic i podobieństw dostrzegam.
Wiele twarzy tu, na Eltenie, kojarzę z Klango – lepiej lub gorzej. By nie szukać daleko, 6 na 9 użytkowników z polskiej administracji Eltena było niegdyś na Klango bardzo aktywnych. A jednak…
To nie była pasta do zębów
Znając mnie pewnie podejrzewacie, że ja wszędzie umiem coś popsuć… Nawet przy myciu zębów.
Wymyśliłem sobie ja, że przenocuję w domku babci, kwestia podziału.
Poszedłęm więc właśnie się wykąpować i… umyć zęby.
Nabrałem, jak sądziłem pastę, i zacząłem szczotkowanie. I, nagła refleksja, coś jest nie tak.
Szybkie pozdrowienia z wakacji
Na szybko pozdrawiam was z nad jeziora Sominy, gdzie wybylsmy na weekend.
Zasadniczo przyjechaliśmy tutaj już wczoraj, ale nie czułem się na siłach pisać tekstu na bloga, więc macie go dzisiaj.
Zabrałem ze sobą rejestrator w nadziei ponagrywania ptaków w lesie, jest tylko taki drobny problem, że lasu nie ma.
Gdy byłem tu trzy lata temu, a owszem był, całkiem gęsty.