Nigdy wcześniej nie zwróciłem większej uwagi na ten utwór.
Wiadomo, znałem, słyszałem nie raz, nawet nad interpretacją się zastanawiałem, ale jakoś nigdy na dłużej się przy nim nie zatrzymałem.
Do dzisiaj.
Elanor napisała na Twitterze wpis, który mi jakoś o tej piosence przypomniał.
Zaśnieżyło
Witajcie!
Ja tylko na chwilę przychodzę z raportem pogodowym.
Dzisiaj spadł u nas pierwszy śnieg.
W nocy temperatura spadła troszkę poniżej zera, a że padał deszcz, to zaśnieżyło.
Zwykle te pierwsze opady śniegu to taka niezidentyfikowana breja, ćwierć deszcz, ćwierć śnieg, a w reszcie błoto.
Gdy się uspokoił żywioł i burza, co się zerwała, maszt uznał, że poleci wprost na Stanisława. – Czyli wspomnienia o wycieczce klasowej na zakończenie gimnazjum.
Dałem Angelice radę, by napisała wpis o najszczęśliwszym wspomnieniu, co też zrobiła, dziękuję za wysłuchanie mnie.
Pisałem tutaj już kiedyś o trzech obrazach, które sprawiły mi mnóstwo szczęścia.
Dzisiaj jednak napiszę nie o obrazach, a o wspomnieniach, całych chwilach, godzinach, dniach.
Chcę wybrać trzy zdarzenia, które są dla mnie skrajnie bliskie ideałowi szczęścia.
Jeszcze Polska nie zginęła… Ale Polacy o niej zapominają.
11 listopada 1918 roku zakończyła się I Wojna Światowa, a jednocześnie Polska po 123 latach niewoli odzyskała niepodległość i międzynarodowe uznania.
Po długich i ciężkich latach prześladowań narodu Polskiego, walk, powstań i klęsk, I Wojna Światowa dała wreszcie nadzieję na odzyskanie własnego państwa.
Nie będę tutaj zagłębiał się w historię.
Ci, którzy się nią interesują, na pewno czytali nie jedno o odzyskaniu niepodległości.
Nowy hymn Infinity, czyli chora wyobraźnia Mai
Witajcie!
Mówiłem, żeby Maja to wrzuciła na swojego bloga, ale twierdzi, że tutaj więcej osób przeczyta.
Jeśli ma rację, no cóż.
Serdecznie wam wszystkim jej bloa polecam (login jamajka).
A ja wrzucam to arcydzieło poezji. 🙂
No to niewidomkowo, czyli Warszawskie atrakcje towarzyszące, eeee, główne znaczy się
Witajcie!
Miałem najpierw napisać o drugim dniu Reha, ale, to wszystko przez Maję.
Wstawiła wpis na bloga i kazała mi najpierw napisać ze swojej strony opis, a dopiero potem przeczytać jej pisaninę.
No ok.
Jak więc już wiecie z bloga Mai, ha, ha, ha, musiałem. 😀
Piotr Giniewicz – „Ballada o królowej nauk”
Dzieło Ginia, o którym wam już wspominałem…
Powstałe na mojej osiemnastce w wyniku generalnej głupawki.
Autorem słów jest Ginio, czyli Piotr Giniewicz.
Na melodię „Morskich Opowieści”.
W poniedziałek chyba przesłał mi cały tekst, ale już z Warszawy nie miałem ochoty tego wrzucać, no więc…
Pourodzinowo, czyli o osiemnastkowej imprezie
Witajcie wszyscy!
Jeśli ktoś sądził, że po osiemnastych urodzinach odwidziało mi się pisanie bloga, no cóż, przykro mi, ale nic z tych rzeczy, nadal będę wam pisał długie i nudne wpisy. 🙂
Jako, że jest to pierwszy wpis, który piszę jako osoba, ponoć, dorosła, musi być bardzo długi i bardzo nudny, nieprawdaż?
Już tak poważnie, wczoraj robiłem imprezę osiemnastkową dla rodziny i znajomych.
Nie dla Tolkiena Noble… Czyli ukazanie wad „Władcy Pierścieni” w odniesieniu do wspaniałej twórczości (zwłaszcza romantyzmu)
Witajcie!
W związku z moją ostatnią, nie wiem, jak to określić, użyję nazwy z poprzedniego wpisu, fazą Tolkienowską zainspirowaną wpisem Elanor, zacząłem się wczytywać w jego biografię.
Co prawda, zapoznałem się już dość dokładnie z jego życiorysem jakiś czas temu, ale…
W między czasie odtajnione zostały archiwa komisji przyznającej nagrody Nobla.
I chociaż wiadomość nie należy do najmłodszych, bo ma kilka lat, ja poznałem ją dopiero kilka dni temu.
Nie ma mowy, nie dojdziesz…. Orientacja w nieznanym terenie, czyli o tym, jak popsuć sobie plan na resztę dnia
Witajcie!
Mimo tytułu mogącego kojarzyć się ze złymi emocjami, nie, spokojnie, mnie się chce śmiać.
A wszystko przez roboty drogowe, ale, kolejno. 🙂
Wszystko zaczęło się dzisiaj około godziny 15:10, kiedy to skończyły się lekcje.